Narodzinom projektu „Zakopany Krajobraz” towarzyszyła wzmożona debata na temat przyszłości kopalni węgla brunatnego. Gdy jej dalsze istnienie stanęło pod znakiem zapytania, zaczęto coraz więcej mówić o problemach z jakimi borykają się mieszkańcy sąsiadujących z odkrywkami miejscowości. Wysuszanie jezior i pól, zanikanie naturalnej dla danego rejonu flory i fauny to oczywiście najpoważniejsze konsekwencje, z którymi zderzały się lokalne środowiska jak i cała przyroda. W pewnym momencie zrozumieliśmy i dostrzegliśmy całą społeczność, której głos w debacie został odebrany a ich historia została wymazana. Są to osoby, które na przestrzeni wielu dekad były wysiedlane ze swych rodzinnym domów przez kopalnię a miejscowości niegdyś przez nich zamieszkiwane były niszczone. Widmo końca kopalni zainspirowało nas do tego aby przywrócić pamięć o tym, co ta unicestwiła. Przejmujące historie tych ludzi nigdy nie znalazły swojego miejsca w żadnej debacie, przez co nie pochylono się nad ich traumą i doświadczeniami. Dlaczego? Być może przyczyną było ogólne, społeczne dobro, które tak chętnie niegdyś przywoływano – rozwój wielkiego przemysłu i wiążący się z nim rozwój regionu, nowe stanowiska pracy i walory ekonomiczne. Może dlatego, że osoby wysiedlane otrzymywały rekompensaty finansowe, które miały im umożliwić łatwe zbudowanie swojego życia na nowo. Jednak często okazywało się, że w obliczu katastrofy i emocji z nią związanych, było to niemożliwe. Bohaterowie naszych historii zostali trwale pozbawieni możliwości powrotu do korzeni. Zamiast miejscowości w których wyrastali, obecnie znajduje się wielka dziura, zbiornik wody lub hałda porośnięta rokitnikiem. Wiele z tych osób żyje w cieniu odkrywki i wielkich, pracujących na niej maszyn. To mieszkańcy ocalałej części miasta. W stałym zawieszeniu pomiędzy normalnym życiem, a widmem wysiedlenia. Nigdy nie wiadomo, czy odkrywka będzie posuwała się dalej? Ocalała połowa miasta, połowa mieszkańców i połowa więzi społecznych. I właśnie te więzi społeczne to koszty odkrywki o których nadal niewiele się mówi. Rozerwane społeczności, przyjaźnie, zniszczone wspólne przestrzenie.
Rozpoczynając prace nad projektem nie mieliśmy konkretnych oczekiwań, nie wiedzieliśmy, jakie reakcje wzbudzi on wśród osób wysiedlonych. Postanowiliśmy jednak działać jak najszybciej aby zachować jak najwięcej wspomnień na temat miejscowości, które bardzo rzadko można oglądać na materiałach archiwalnych. Od pewnego czasu zbieramy mówione wspomnienia, staramy się zabezpieczać również rodzinne fotografie lub filmy na których ukazane byłyby miejsca zniszczone przez kopalnię. Fotografujemy obecny wygląd tych terenów, który podlega ciągłej zmianie.
W swojej pracy badawczej eksploatujemy tereny województwa wielkopolskiego, dolnego śląska i Bełchatowa. Historie w zależności od miejsca różnią się między sobą, obarczone są odmiennym ciężarem historycznym, jednak przewodnia emocja zazwyczaj jest ta sama. W bohaterach naszych opowieści pozostaje żal a rozmowy wywołują wzruszenie. Pamięć o rodzinnym domu jest niezwykle żywa i wydaje się, że żadne wspomnienie nie utraciło swojego kolorytu, tak jakby nasi bohaterowie obsesyjnie wręcz starali się zachować wszystkie myśli dotyczące swoich rodzinnych domów. Możliwość przekazania ich dalej, tworzenia społecznego archiwum w ramach którego pamięć o nieistniejących już miejscowościach z którymi nadal są tak silnie związani, przynosi im ulgę. Zaangażowanie po stronie bohaterów rozmów jest ogromne. Przekazują dokładne informacje na temat swoich domów, odtwarzają strukturę całej miejscowości, zarówno tą architektoniczną jak i społeczną.
Historie, które zbieramy nie dotyczą wszakże tylko traumy, zerwanych więzów społecznych i rozpadów całych społeczności, ale także tych wyjątkowych sytuacji, w których ludzie pomimo wszystko decydowali się pozostać sąsiadami pomimo, że ich wieś przestała istnieć. To historie, z których być może możemy się uczyć jak budować wspólnotę i wzajemnie się wspierać, szczególnie w kontekście czekającej nas dystopijnej przyszłości. To historie oddolnej samoorganizacji, stawiania oporu,próby odbudowywania wspólnoty na gruzach pozostawionych przez kopalnię.
„Zakopany Krajobraz” to szansa na odwrócenie najgorszego scenariusza – całkowitego wymazania historii opisywanych miejscowości, przekazywanej z pokolenia na pokolenie.